Patrząc na wodę widzę refleksy tego, co znajduje się ponad jej powierzchnią. Odbija się światło, chmury, niebo, ja, – czyli również światło.
Nie żebym miał jakieś narcystyczne ciągoty, choć z drugiej strony, Narcyz też widział tylko światło patrząc w wodę. Różnica, jak dla mnie dość istotna polega na tym, że on nie widział nieba, chmur, drzew, dziewcząt, lecz wyłącznie siebie. Trochę przekornie (taka moja natura) – któż z nas nie słyszy echa…? Echo… Beznadziejnie zakochana w Narcyzie; Echo, piękna nimfa, której głos do dzisiaj przypomina o odrzuconej miłości.
Narcyzie, czy czasem wsłuchujesz się w jej głos…?
Wbrew wcześniejszym słowom – mam coś z Narcyza i myślę, że Ty, drogi Podróżniku przez Życie, również możesz coś z niego mieć. To trudne wyznanie, ale warto czasem stanąć przed lustrem wody:
Aenean congue blandit semper. Nulla sodales convallis risus vitae ultrices. Sed tempor nulla vel sodales facilisis. Curabitur cursus egestas bibendum.