Bywa tak, w moim przypadku dość często, że w danym miejscu znajduję się zaledwie przez kilka godzin. Pół biedy, gdy warunki pogodowe sprzyjają wędrówkom. Wtedy, pełen optymizmu ruszam przed siebie i chłonę widoki oraz atmosferę miejsca. Gorzej, gdy np. leje deszcz i w zasadzie pozostaje mi tylko usiąść gdzieś z książką.
Tym razem warunki sprzyjały wyjątkowo. Na niebie sporadycznie przemykały pojedyncze chmury. Słońce właśnie chowało się za horyzont, co również było cechą wyróżniającą ten wypad, ponieważ w zazwyczaj na miejsce docieram długo po zmroku.
Co więcej, hotel w którym miałem pokój stoi tuż nad rzeką Młynówką (odnoga Odry, która razem z głównym nurtem opływa Wyspę Pasiekę). Okazja do fotografowania sama mi się narzuciła…
Oczywiście, jak to bywa w takich przypadkach, nie wszystko mogło być idealne. Nie zabrałem ze sobą statywu! Udało mi się jednak znaleźć miejsce, z którego mogłem fotografować opierając aparat o poręcz na nabrzeżu. Trafiłem na idealną porę. Słońce niedawno zniknęło za horyzontem, chmury przybrały cukierkowy, różowy kolor. W kolejnych budynkach zapalały się światła, które dały bardzo ładne odbicie w wodzie Młynówki.
Aenean congue blandit semper. Nulla sodales convallis risus vitae ultrices. Sed tempor nulla vel sodales facilisis. Curabitur cursus egestas bibendum.
Comments on This Post
Barbara TorójAuthor
Po prostu śliczny widok! Cieszy oczy.
tomekAuthor
Opole w ogóle ma dużo uroku 🙂