Nie jest to może zbyt udane zdjęcie pod względem jakości. Właściwie, mam na myśli część portretową. Leśno-chałupna może być. Jeśli chodzi o portret, złapałem moment, gdy plamy światła zatańczyły przez chwilę na ścianie, po tym jak promień słońca odbił się od okien stojącego w sporej odległości wieżowca i przebił przez gęstą sieć liści, zanim dosięgnął zaciemnionej części pokoju. Zareagowałem, odruchowo sięgając po smartfona. Kilka zdjęć. Kilka nie nadawało się do niczego. Celowałem okiem w jedną ze świetlnych plam. W końcu udało się.
Później wybrałem zdjęcie wykonane w jakiejś wiosce, której zabudowania otoczone były soczystą zielenią drzew i połączyłem je z portretem.
W skrócie: wyobraziłem (może wyobrazowiłem?) swoje myśli i pragnienia, jakie na co dzień noszę ukryte głęboko w głowie, w kłębowisku innych myśli. Raz na jakiś czas dają o sobie znać a wtedy staram się je utrwalić (w mniej lub bardziej udany sposób).
Macie jakieś metody na wyobrazowienie? Niekoniecznie za pomocą zdjęć. Jakiekolwiek. W jaki sposób wyrażacie natłok myśli, obrazów i słów, które miksują się w głowie?
Aenean congue blandit semper. Nulla sodales convallis risus vitae ultrices. Sed tempor nulla vel sodales facilisis. Curabitur cursus egestas bibendum.