Początek i koniec na jednym obrazie. Z wody się wyłoniło i prawdopodobnie zakończy się w jakimś pierwiastku ognistym. Śmierć i zmartwychwstanie to nie jest wątek tylko i wyłącznie chrześcijański. Jakąś formę tego wierzenia możemy spotkać chyba w każdej religii, systemie wierzeń, mitologii. I nie dziwnego. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Szczególnie o tej porze roku dobitnie przypomina nam o tym natura.
W głębi lasu, pośród bagien i uroczysk, patrzyłem jak ognista kula zanurza się w kałuży, rozpalając ją i barwiąc płomieniście. Wokół niemal słychać było szept odradzającego się życia. Innego zmartwychwstania nie przewidziała natura. Tak widzę tę sprawę. Dopóki wystarczy życia, będę wciąż na nowo zachwycał się tym wiecznym powrotem… Któregoś wieczoru, gdy zmrok już zapadł, w środku miasta usłyszałem nad głową krzyk dzikich gęsi wracających z długiej wędrówki. Kiedy jest widno stoję i wpatruję się w ten klucz nie do podrobienia do momentu aż zniknie w oddali.
W takich chwilach pojawia się ze zdwojoną siłą chęć spakowania i wyruszenia na włóczęgę. Nawet niedługą, symboliczną… jak zmartwychwstanie.
Aenean congue blandit semper. Nulla sodales convallis risus vitae ultrices. Sed tempor nulla vel sodales facilisis. Curabitur cursus egestas bibendum.